Święta już jutro. Święta, które nie niosą ze sobą aż takiego przepychu jak Boże Narodzenie - przynajmniej dla mnie - ale za to są w pełni rodzinne i przesycone radością z nastania nowego życia, z odrodzenia, z coraz to kolejnych początków, które się pojawiają w moim życiu. A w tym roku pogoda doskonale odzwierciedla moje odczucia.
Ciepło, zielono, kwieciście. I dlatego mazurek również jest kwiecisty. Zainspirowany przepisem dorotus76 z małymi zmianami dotyczącymi ciasta - u mnie kruche bezglutenowe (chociaż do glutenu już powoli wracam).
Mazurek daktylowy z powidłami śliwkowymi
ciasto
1 szklanka mieszanki mąk: kukurydzianej, ryżowej, ziemniaczanej w równych proporcjach
1/4 szklanki cukru
10 dag margaryny bezmlecznej
masa
1 1/2 szklanki suszonych daktyli
1 jabłko
1/2 szklanki wody
bakalie do dekoracji (ananas kandyzowany, migdały, żurawina suszona)
Z podanych składników wyrobić kruche ciasto (na początku siekać nożem mąkę i cukier z masłem, następnie zakasać rękawy i wyrobić ręcznie). Ciasto podzilić na dwie części, jedną większą, i uformować dwa blaty, przy czym jeden z wysokimi brzegami. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w 180°C aż zacznie łapać kolor (u mnie ok. 15-20 minut). Wyjąć, wystudzić.
Zrobić masę: do garnuszka wsypać daktyle z obranym i pokrojonym jabłkiem, zalać wodą, zagotować, zmniejszyć gaz i gotować pod przykryciem do zmięknięcia. Ostudzić po czym zmiksować / zblendować.
Na spód mazurka wyłożyć powidła śliwkowe, Przykryć wierzchnią warstwą ciasta. Na nią wyłożyć przestudzoną masę daktylową. Udekorować bakaliami.
Przepis dołączam do akcji Wielkanocne Smaki.