sobota, 23 kwietnia 2011

Sernik wielkanocny z twarogu koziego


Sernika nie jadłam od... przeszło dwóch lat, prawie trzech. Już zdążyłam zapomnieć jak cudownie może smakować. Chociaż... kiedy mogłam jeść serniki, to wcale tak się nimi nie zachwycałam. To zdecydowanie prawda, że zakazany owoc kusi najbardziej i smakuje najlepiej.
Kiedy dostałam w swoje ręce przecudowny kozi ser o kremowej konsystencji z ekologicznego gospodarstwa, od razu wiedziałam, że może z niego wyjść doskonały sernik. A dostałam tyle sera, że trzeba go było przerobić żeby się nie zmarnował.
Przepis jest jak najprostszy, od pokoleń przekazywany w mojej rodzinie. Bez żadnych udziwnień. Ale właśnie dzięki temu można w pełni rozkoszować się bogatym smakiem. Jest tylko jeden warunek: należy zainwestować w dobry ser, tłusty, raczej nie z wiaderka (w moim przypadku sery z wiaderka i tak się nie nadają). Wtedy będzie można się rozkoszować ciastem w pełni.

Przepis z brulionu mamy:



Oczywiście dałam twaróg kozi, nie zwykły, a masło zamieniłam na margarynę bezmleczną. Do masy serowej dorzuciłam zaś 1/2 szklanki rodzynek (obtoczonych w mące) i 1 łyżkę skórki pomarańczowej. Piekłam w temperaturze 180oC. Po ostudzeniu zaś udekorowałam kratką z gorzkiej czekolady i płatkami migdałów.

Przepis dołączam do akcji Wielkanocne Smaki.

0 komentarze:

  © Blogger template 'Morning Drink' by Ourblogtemplates.com 2008

Back to TOP